Naturalna maseczka peelingująca z glinką Rhassoul do cery problematycznej i mieszanej - to zabrzmiało jak kosmetyk stworzony specjalnie dla mnie, więc musiałam go mieć. Ale czy ta maseczka okazała się faktycznie tak dobra na jaką się zapowiadała? Zaraz się przekonacie!
Producent: Alva Naturkosmetik
Średnia cena / Pojemność: 45 zł za 75 ml
Gdzie można kupić: niektóre sklepy z kosmetykami naturalnymi, bio-beauty.pl
Najniższa cena: Ceneo
Skład INCI:
Informacje od producenta: Maseczka Rhassoul Alva to bardzo wydajny, naturalny, aktywny peeling, który łagodnie usuwa martwy naskórek, oczyszcza skórę i wspomaga jej regenerację za pomocą zawartych w nim zmielonych orzechów jojoba i marokańskiej glinki wulkanicznej. Maseczka jest szczególnie polecana dla cery ze skłonnością do trądziku. Dzięki najwyższej jakości olejom roślinnym, zawartym w peelingu, skóra staje się wygładzona i miękka.
Naturalny i organiczny kosmetyk posiadający certyfikat Ecocert.
- w 100 % naturalny zapach
- bez parabenów
- bez glikolu
- bez sztucznych barwników
- bez silikonu
- bez Phenoxyethanolu
- bez PEG i SLS
- bez składników GMO
- fizjologiczne pH
- hypoalergiczny
Składniki aktywne:
- Mineralna glina wulkaniczna Rhassoul z gór Atlas w Maroku - oczyszcza (wiąże cząsteczki kurzu i tłuszczu)
- Olej jojoba - reguluje poziom nawilżenia skóry
- Masło kakaowe - łagodzi, goi skórę, przeciwdziała powstawaniu zmarszczek
- Masło shea - intensywnie nawilża i koi skórę
- Olej manuka – działa antyseptycznie, przeciwgrzybicznie
Zapach: delikatny, na skórze niewyczuwalny, delikatnie ziołowy
Konsystencja: gęsta z łagodnymi drobinkami peelingującymi
Fanki mocnych zdzieraków z pewnością bardzo się rozczarują, bo choć nie należę do ich grona i wolę średniej ostrości peelingi - to i tak mocno się zawiodłam. Peelingujące drobinki są tak delikatne i miękkie, że ledwo się je wyczuwa podczas masażu twarzy, a więc ciężko jest również pisać o jakimkolwiek peelingowaniu...
Na szczęście, maska broni się działaniem! Po rozprowadzeniu jej na skórze i odczekaniu kilkunastu minut maska zasycha, ale nie wysycha na wiór, więc nie ściąga nieprzyjemnie skóry i łatwo można ją zmyć letnią wodą. Na twarzy pozostaje nietłusta warstwa, dzięki której cera jest zmatowiona i nawilżona zarazem.
Poza tym, maska ujednolica koloryt, a dzięki glince Rhassoul pory skóry są lepiej oczyszczone i mniej widoczne. Cera znacznie wolniej zaczyna się błyszczeć w strefie T, a wszelkie problemy skórne, typowe dla cery mieszanej, rzadziej się pojawiają. Oczywiście, maska nie przyczynia się do powstawania zaskórników, nie zapycha porów, nie uczula i nie podrażnia, więc jest całkowicie bezpieczna. Gdyby nie brak przyzwoitego peelingowania to Rhassoul Peeling Mask miałaby szansę stać się moim ulubieńcem.
Na szczęście, maska broni się działaniem! Po rozprowadzeniu jej na skórze i odczekaniu kilkunastu minut maska zasycha, ale nie wysycha na wiór, więc nie ściąga nieprzyjemnie skóry i łatwo można ją zmyć letnią wodą. Na twarzy pozostaje nietłusta warstwa, dzięki której cera jest zmatowiona i nawilżona zarazem.
Poza tym, maska ujednolica koloryt, a dzięki glince Rhassoul pory skóry są lepiej oczyszczone i mniej widoczne. Cera znacznie wolniej zaczyna się błyszczeć w strefie T, a wszelkie problemy skórne, typowe dla cery mieszanej, rzadziej się pojawiają. Oczywiście, maska nie przyczynia się do powstawania zaskórników, nie zapycha porów, nie uczula i nie podrażnia, więc jest całkowicie bezpieczna. Gdyby nie brak przyzwoitego peelingowania to Rhassoul Peeling Mask miałaby szansę stać się moim ulubieńcem.
Jaka jest Wasza ulubiona maska bądź peeling do twarzy? A może znacie tę peelingującą maseczkę od Alvy? :)
Ja peelingi bardzo lubię :D Ale o tej marce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńAlvę rzadko można spotkać w sklepach stacjonarnych, więc nie dziwię się, że o niej nie słyszałaś :D
Usuńskład robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńTo prawda - skład ma naprawdę godny uwagi :)
Usuńmnie by się spodobała .ostatnio nie zależy mi na mocnym zdzieraniu, przeciwnie, używam kwasy, które rozpuszczają naskórek. fajnie, że wyrównuje koloryt skóry
OdpowiedzUsuńA jakie konkretnie kwasy stosujesz? :D Bo też rozważam rozpoczęcie przygody z kwasami :)
UsuńNie dla mojej cery, ale ciekawy. Lubię jak peeling mechaniczny wsparty jest enzymatyczną treścią. Fajnie się to uzupełnia.
OdpowiedzUsuńJa znów wolę mocniejsze zdzieraki, ale ten peeling, a właściwie maseczka przypadła mi do gustu :)
UsuńO tym produkcie jeszcze nie słyszałam! :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych.
Skład wydaje się świetny :)
OdpowiedzUsuń