Liferia to znane i uwielbiane na Ukrainie pudełko subskrypcyjne z kosmetykami, które po trzech latach dotarło również do Polski. Pierwsza polska edycja tego Beauty Boxa pojawiła się w październiku i to ją mam okazję Wam zaprezentować.
Jesteście ciekawe?
Liferia, Październik 2016
Pierwsza edycja Liferii już "na dzień dobry" przywitała mnie uroczą grafiką, co dodatkowo wzmogło moją ciekawość. Wiedziałam, że w pudełku znajdę kosmetyki trudno dostępnych w Polsce marek, a te zawsze kuszą mnie najbardziej!
Kolejne miłe zaskoczenie! Liferia, chyba jako jedyna ze znanych mi pudełek subskrypcyjnych z kosmetykami, dołączyła również kartonik z poradami i urodowymi trickami:
Mój pies jak zwykle przybiegł pierwszy, gdy tylko zaszeleściłam papierkami podczas otwierania pudełka.
W środku znajdowało się 6 kosmetyków:
Krem do rąk Dermagiq (Holandia)
Żel do mycia twarzy VitaOil, Lirene (Polska)
Jedwabiste mleczko, oczyszczający peeling do twarzy, Kueshi (Hiszpania)
Błyszczyk do ust Glossip (Włochy)
Oxygenating Mousturizer Cream, Naobay (Hiszpania)
Cień do powiek Magnetic Play Zone, Vipera (Polska)
Jak widać, pudełko o wartości prawie 300 zł można mieć za 59 zł (z darmową wysyłką), a więc cena jest przystępna, zwłaszcza jeśli zależy nam na jakimś konkretnym kosmetyku.
Z całego zestawu najbardziej zaintrygował mnie scrub do twarzy, bo uwielbiam wszystko, co peelinguje, masuje i dokładnie oczyszcza cerę. Z marką Kueshi nie miałam jeszcze do czynienia, dlatego od razu zabrałam się za testowanie tego cuda :)
Drugim kosmetykiem, który bardzo przypadł mi do gustu jest włoski błyszczyk do ust Fabulous Love - marki Glossip Make Up. Z reguły nie przepadam za błyszczykami, jednak ten ładnie nabłyszcza usta i ma delikatny kolorek, który mi się spodobał. Poza tym, długo się utrzymuje i pozostawia po sobie miękkość i nawilżenie :)
Tak prezentuje się na ustach:
Lirene jest znaną polską marką, jednak nigdy do tej pory nie widziałam na półkach drogeryjnych (i wirtualnych) tego oto żelu do mycia twarzy i oczu, więc gdy tylko zużyję obecny żel do mycia twarzy to z pewnością sięgnę po ten :)
W ubiegłym roku dopadło mnie nieszczęsne uczulenie na zimno i miałam niesamowicie przesuszone dłonie, więc obecnie cały czas je nawilżam i natłuszczam, by sytuacja się nie powtórzyła, dlatego krem do rąk z miodem od Dermagiq na pewno się przyda :)
Naobay to dla mnie nowość! Choć markę kojarzę ze słyszenia, to nigdy nie miałam z nią do czynienia, więc dzięki Liferii mam okazję poznać kolejny zagraniczny kosmetyk. Nawilżająco-natleniający krem do twarzy trochę sobie poczeka w moich zapasach, bo zużycie obecnie używanych mazideł zajmie mi pewnie kilka miesięcy. Niemniej jednak intryguje mnie działanie kremiku za prawie 140 zł :)
Na koniec zostawiłam cień do powiek marki Vipera Cosmetics, bo jest to jedyny kosmetyk z całego pudełka, którego nie użyję. Niestety, fiolety nie pasują do niebieskich oczu, a w moim przypadku jeszcze bardziej podkreślają cienie pod oczami.
Jeśli znudziły się Wam polskie Beauty Boxy, z kosmetykami, które można kupić w pierwszej lepszej drogerii, bądź bez problemu można znaleźć je w sklepach internetowych, to polecam Wam Liferię, bo jestem naprawdę miło zaskoczona trudno dostępnymi w Polsce markami :)
Który kosmetyk najbardziej Was zaintrygował?
Znacie marki znajdujące się w tym pudełku? :)
Raczej bym się nie skusiła ... szkoda że aż dwa produkty z Polski i to jeszcze takie które można dostać w każdej drogerii :/
OdpowiedzUsuńJa też wolałabym wszystkie zagraniczne, ale i tak tego Lirene nie spotkałam jeszcze nigdzie w Polsce :)
UsuńLirene z Polski a ja pierwszy raz spotykam się z tym żelem :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
UsuńCałkiem fajne pudełko.
OdpowiedzUsuńTeż mam to pudełko - bardzo fajna zawartość.
OdpowiedzUsuńWypróbowałaś już coś z tego pudełeczka? :D
UsuńMyślałam, że Naobay jest ze Skandynawii ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nazwa bardziej kojarzy się ze Skandynawią niż Hiszpanią :D
UsuńŚwietne pudełeczko, do mnie też leci <3
OdpowiedzUsuńMiłego testowania! <3
UsuńZawartość kilkukrotnie przewinęła mi się przed oczami na różnych blogach i jestem nią oczarowana! :D Jeszcze z miesiąc czy dwa poobserwuję, czy trzyma poziom i chyba sama się skuszę :D
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa co będzie w listopadowej wersji :D
Usuńładne kolory cienia i błyszczyka Ci się trafiły , mnie najbardziej interesuje krem do twarzy i do rąk.
OdpowiedzUsuńBłyszczyk jest rewelacyjny, ale kolor cienia już nie do końca do mnie pasuje :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten żel do mycia twarzy z Lirene. :)
OdpowiedzUsuńMnie też ciekawi, bo z takim żelem od Lirene się jeszcze nigdzie nie spotkałam :D
Usuńbardzo fajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńTeż przypadła mi do gustu :)
UsuńSuper zawartość!!!
OdpowiedzUsuńTo pudełko można jeszcze gdzieś dostać?
Na ich stronie można tylko zamówić najnowszą, listopadową wersję :(
UsuńWłaśnie do mnie dziś dotarło to pudełko :D Najbardziej mnie ciekawi krem Nanobay ale tak jak u Ciebie,poleży u mnie chyba do wiosny bo zapasów kremowych mam sporo :) Fajny masz cień do powiek! Mi się trafił bardzo jasny lawendowy ze złotymi drobinkami-jakbyś reflektowała zamianę,daj znać do niedzieli :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń