Cześć! :)
Mniej więcej trzy tygodnie temu magazyn Joy ogłosił akcję #nomakeupchallenge. Z reguły wyzwania mnie nie interesują, bo większość z nich jest stratą czasu - jak np. popularne #polishmountain czy 100 warstw tuszu do rzęs lub tyle samo matowych pomadek na ustach. Jednak No Makeup Challenge ma sens i konkretny cel, bo pokazuje, że nikt nie jest ideałem, a makijaż nie stanowi obowiązku.
Najlepiej ideę tej akcji opisała redaktor naczelna Joy:
Pewnie już widziałyście zdjęcie RLM, o którym ostatnio było tak głośno. Szczerze? Nie wiem, dlaczego niektórych ludzi tak szokuje sytuacja, gdy ktoś pojawi się bez makijażu - przecież nikt się z nim na twarzy nie urodził!
Większość z Was wie jak wyglądam w makijażu - a bez niego?
Tracę moje rzęsy, których jasny kolor sprawia, że są niewidoczne. Z brwiami doszłam do ładu, ale i tak są na tyle liche, że lubię nieco pogrubić je kredką. Cienie i worki pod oczami też mnie irytują, choć na poniższym zdjęciu jeszcze nie jest najgorzej ;) Poza tym, walczę z nierównym kolorytem i niedoskonałościami, ale odkąd biorę Euthyrox moja cera się uspokoiła.
Jak się czuję bez makijażu?
Zwyczajnie! W moim przypadku, wyjście z domu bez grama makijażu na twarzy nie stanowi wielkiego problemu - nie ważne czy idę na uczelnie, do sklepu czy mam się z kimś spotkać. Minus jest tylko jeden - tracę pewność siebie! A dzieje się tak dlatego, gdyż bez makijażu wyglądam dużo młodziej ... do tego stopnia, że czasami jestem proszona o dowód ;)
Z ciekawości - ile lat dałybyście mi na powyższym zdjęciu? ;)
A Wy jak czujecie się bez makijażu?
PS. Powyższe zdjęcie zrobiłam telefonem w świetle dziennym. Foto nie było retuszowane, bo taka jest idea no makeup challenge, natomiast wersja instagramowa ma nałożony filtr Crema.
kompletnie nie potrafię oceniać wieku, więc nie będę próbować. ja wyzwania się nie podejmę, bo chociaż nie mam zbyt wielkiego problemu z wyjściem do sklepu po bułki, to ogólnie bez makijażu czuję się źle. uważam, że jestem brzydka, niefotogeniczna i niesymetryczna :D a jak umrę to chcę być pochowana w czarnym smokey, najbardziej gęstą sztuczną parą rzęs, rozświetlaczem na kościach policzkowych i bordową pomadką na ustach!
OdpowiedzUsuńHaha, ja bym się bała jak mnie umalują, bo nie chciałabym wyglądać na własnym pogrzebie jak Halinka z Kiepskich z rażącym zielonym cieniem do powiek :D A wtedy już nie będę miała wpływu na to, co ze mną zrobią :D
Usuńwyglądasz pięknie ♥ fajna akcja, sama się chętnie przyłączę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥ koniecznie się przyłącz! :D
Usuńhehe ja ostatnio to w zasadzie wiecznie bez makijażu ;) jakoś tak po ciąży odwykłam od kosmetycznego oręża :)
OdpowiedzUsuńJa na kilka miesięcy przed operacją porzuciłam kosmetyki, a teraz znów makijaż sprawia mi przyjemność :D
UsuńTeż muszę wrócić do tego :)
UsuńCiekawa akcja! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do przyłączenia się :)
Usuńja od dwóch miesięcy miałam makijaż parę razy :D ale to przez wakacje i zalatany tryb życia :D
OdpowiedzUsuńU mnie sprawa wygląda podobnie :D w wakacje odpoczywam od makijażu, ale kremu BB z wysokim filtrem sobie nie żałuję, bo nie lubię mieć opalonej twarzy :D
UsuńMetamorfozy RLM zawsze są spektakularne więc może stąd ten hejt. Choć nie rozumiem jak można komuś robić przykrość z powodu tego jak naturalnie wygląda. Ja nie zawsze maluję się nawet do pracy. Lubię naturalność i dobrze czuję się z samą sobą. Twoja buźka jest śliczna i też nie potrzebujesz tapety. Każda z nas chce jednak w jakiś sposób o siebie zadbać od czasu do czasu i pomalować się, lubimy przecież zmiany
OdpowiedzUsuńwyglądasz bardzo młodo i nie dziwię się, że jesteś proszona o dowód.
UsuńNie wiem ile bym ci dała lat, ale to dobrze że wyglądasz młodo :)
OdpowiedzUsuńNo i fajnie ;)
OdpowiedzUsuńAle ty jesteś śliczna, nie dałabym ci więcej niż 20 lat :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie mam problemu z chodzeniem bez makijażu i jeśli nie idę do pracy (często mam kontakt z klientami) to fo nie nakładam. Może też zrobię taki post ☺
OdpowiedzUsuńJa często chodzę bez makijażu, ale ludzie przyczepią się do wszystkiego...
OdpowiedzUsuń