15 marca

Krem przeciwtrądzikowy Clarina - Himalaya

himalaya-clarina

Z zaskórnikami i innymi niedoskonałościami cery zmagam się od bardzo dawna. Niedoczynność tarczycy dodatkowo nasila moje problemy skórne, więc czasami stosowałam tak szalone, drastyczne i bolesne sposoby, jak chociażby Atrederm, który sprawił, że moja skóra odchodziła płatami, ale dzięki temu pozbyłam się zaskórników...


HIMALAYA HERBALS, Clarina - Anti Acne Cream

himalaya-herbals-clarina-anti-acne-cream-krem-przeciwtradzikowy-sklad-opinie

Opis producenta: Clarina ma właściwości bakteriobójcze i przeciwzapalne, dzięki czemu zapobiega powstawaniu i rozwijaniu się stanów zapalnych oraz właściwości przeciwutleniające, chroniące skórę przed działaniem wolnych rodników. Krem działa ściągająco, zmiękcza skórę, łagodzi podrażnienia i przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka. Zmniejsza pieczenie i łagodzi swędzenie skóry. Wśród składników o kluczowym działaniu są: aloes, który łagodzi proces zapalny, koi i pobudza naturalne procesy regeneracyjne skóry oraz wyciągi z Neem i kurkumy, mające właściwości  przeciwbakteryjne, redukujące trądzik bakteryjny w miejscu zakażenia oraz liczbę ropnych wykwitów skórnych.

Przeznaczenie: do cery trądzikowej i skłonnej do niedoskonałości

Cena / Pojemność: 13 zł za 30 g
Gdzie kupić: drogerie internetowe, trudno dostępny stacjonarnie

Skład INCI: Aqua, Aloe barbadensis leaf extract, Stearic acid, Cetyl palmitate, Glyceryl stearate SE, Glycerin, Propylene glycol, Polysorbate 80 sorbitan oleate, Zinc oxide, Sodium borate, Prunus amygdalus dulcis seed extract, Alternanthera sessilis extracts, Parfum, Xanthan gum, Rubia cordifolia root extract, Methylpataben, 2-Bromo-2-Nitro Propane-1,3-Diol, Propylaraben

Konsystencja: gęsta - przypominająca bardziej pastę niż krem
Zapach: świeży, aloesowo-herbaciany, przyjemny

himalaya-herbals-clarina-anti-acne-cream-krem-przeciwtradzikowy-sklad-opinie

Po wieloletnich poszukiwaniach - właściwie przypadkiem, bo w ramach blogerskiej wymiany wpadł mi w ręce dosyć niepozorny krem Clarina, który po pierwszym użyciu miałam ochotę wyrzucić do kosza... Na szczęście, dostrzegłam jego świetny wpływ na moją problematyczną cerę, więc postanowiłam dać mu drugą szansę i tym oto sposobem odkryłam hit!

Clarina w dużej mierze bazuje na ekstrakcie z aloesu. Do dziś żałuję, że "zużyłam" tę roślinkę na kojenie podrażnień po opalaniu, bo jeszcze kilka lat temu stała u mnie w pełnej okazałości na parapecie. Czysty aloes przydałby mi się teraz do tworzenia domowych kosmetyków, więc na wiosnę planuję ogrodnicze zakupy na progrower.eu/pl. Sama sadzonka kosztuje około 20-40 zł, więc myślę, że warto wypróbować jak sprawdzi się nieprzetworzony aloes w pielęgnacji problematycznej cery.

Jak już wspomniałam - początkowo nie polubiłam tego kremu, bo po nałożeniu go na twarz nie wchłaniał się do końca i pozostawiał na skórze białe ślady - podobne do tego ze zdjęcia powyżej. Poza tym, powodował ściągnięcie cery, więc czułam lekki dyskomfort związany z napięciem skóry. Nie nadawał się też jako baza pod makijaż, więc stosowałam go wyłącznie na noc i zmywałam rano. Krem zaraz po aplikacji wręcz zastygał na skórze - idealnie ją matował i wyrównywał koloryt, a przy okazji sprawiał, że pory stawały się prawie niewidoczne, choć nie redukował ilości zaskórników. Delikatnie wybielał wszelkie przebarwienia, zmniejszał zaczerwienienie i łagodził podrażnienia skóry. Nie pozostawiał po sobie tłustego ani lepkiego filmu, jednak cały czas miałam wrażenie, że "coś" mam na twarzy.

Oczywiście, nie stosowałam Clariny codziennie, a tylko wtedy, gdy moja cera zaczynała wariować i potrzebowałam szybko pozbyć się niedoskonałości. Kremik w 2-3 noce potrafił rozprawić się z wypryskami i znacznie przyspieszał regenerację skóry. Dodatkowo nawilżał i ujędrniał skórę.

No cóż, choć Clarina ma swoje wady, to w sytuacjach awaryjnych zawsze mnie ratowała, więc w walce z niedoskonałościami jest moim numerem 1! 


Znacie jakieś inne kremy, które pomagają w walce z niedoskonałościami?
Lubicie kosmetyki bazujące na aloesie? 😊

8 komentarzy:

  1. bardzo lubię kosmetyki aloesowe, dawno temu miałam problem ze skórą, teraz jest znacznie lepiej ale zawsze pod ręką warto mieć jakiś kosmetyk tego typu, z HIMALAYA miałam pasty do zębów i jakieś maści

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę w końcu wypróbować pasty Himalaya, bo na razie jestem wierna Natura Siberica :) A aloes to mój ulubiony składnik, więc zawsze zwracam uwagę, gdy jakiś kosmetyk go ma :D

      Usuń
  2. Nie znam takich kosmetyków, właściwie nigdy nie miałam problemów z cerą, więc nie mam doświadczenia w tej kwestii:)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :) Ja niestety męczę się z mieszaną cerą i raz jest gorzej, a raz lepiej :)

      Usuń
  3. Fajnie, że w końcu dobrze się sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że dałam mu szansę :) W sumie, to jeden z nielicznych kremów, który zużyłam do ostatniej kropli :D Teraz biorę się za Keracnyl - Ducray :)

      Usuń
  4. Ooo chyba muszę sobie sprawić to cudeńko:D:D
    Pozdrawiam:*

    www.windowtothebeauty.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! :) Choć trudno go teraz gdziekolwiek kupić, bo sama chciałam zrobić sobie zapas Clariny :(

      Usuń

Każdy Twój komentarz jest dla mnie bardzo ważny - nawet gdy jest on negatywny. Dajesz mi wtedy motywację do pisania i pracy nad sobą, za co serdecznie Ci dziękuję ♥

Copyright © Rainbow Beauty Blog , Blogger