Luty dobiegł końca, a ja zrobiłam wielkie "czyszczenie magazynów" i pożegnałam się między innymi z 40-stoma buteleczkami lakierów do paznokci.
Oczywiście było mi ich żal, bo niektóre kolorki nosiłam często, a inne miałam na paznokciach tylko raz, więc miały zerowe zużycie. No cóż, odkąd 2 lata temu zaczęłam przygodę z hybrydami, to po zwykłe lakiery sięgam obecnie raz na kilka miesięcy. W efekcie, 40 buteleczek było dawno po terminie ważności.
Teoretycznie lakiery były w świetnym stanie, bo właściwie je przechowywałam, ale chomikowanie rzeczy, których i tak nie użyję byłoby głupotą, natomiast oddanie komuś przeterminowanych lakierów byłoby skrajnie niestosowne, więc z bólem serca wyrzuciłam je do kosza.
Od lewej: Hean, Vollare, Allepaznokcie, Mariza, Joko, Miss Sporty, Donegal, Silcare, Sensique, Silcare |
Trudno jest mi przywołać wspomnienia dotyczące sprawowania się tych lakierów, gdy niektóre ostatni raz miałam na paznokciach 4-5 lat temu, dlatego podrzucam Wam recenzje i prezentacje kolorków, które pojawiły się na blogu:
- AllePaznokcie, One Colour - Blue Sand
- Złotko Vollare + Avon Violetta Sparkle
- Czerwony piasek Lovely + pomarańczowa Mariza
Od lewej: 5x Lovely, Sally Hansen, Pierre Rene, Virtual, 2x Paese |
Kolekcję Baltic Sand od Lovely uwielbiałam - zwłaszcza niebieski piasek, który często gościł na moich paznokciach, więc udało mi się zużyć pół opakowania 😍
Od lewej: Mariza, Pierre Rene, 2x Virtual, MySecret, Editt, Color Cosmetic, Vipera, Lemax, Alkemika |
W zieleni na paznokciach nie do końca czuję się dobrze - wyjątkiem jest miętowy kolor, który kocham pod każdą postacią i odcieniem. Poniżej trochę "zielonych" recenzji:
- Pierre Rene Top Flex + Lemax zielony brokat
- Pachnące kiwi MySecret
- Perłowa zieleń Color Cosmetic + Essence Miami Roller Girl
Od lewej: 2x Rimmel, Essence, Silcare, Golden Rose, Bielenda, Quiz, Golden Rose, 2x Avon |
Lakiery pożegnane, a więc czas na kosmetyczną część denka 😊
SheFoot, Dezodorant odświeżający do stóp - miał bardzo świeży, cytrusowy zapach i świetnie nadawał się do pielęgnacji stóp przed bieganiem, gdyż ograniczał pocenie i sprawiał, że skóra stawała się bardziej elastyczna i mniej podatna na otarcia. Wykazywał też działanie odkażające i przyspieszał gojenie się ran 👍
Miravena, Preparat żelowy, hipoalergiczny do higieny intymnej "Malina i jabłko" - żel miał już końcówkę daty ważności, więc bardzo szybko go zużywałam i stosowałam głównie jako żel do mycia ciała. Na szczęście, w obu rolach świetnie się sprawdzał, bo dokładnie oczyszczał i nie powodował podrażnień, a ponadto miał piękny zapach 👍
Vianek, Odżywczy olejek do każdego rodzaju włosów - ten kosmetyk ma bogaty i naturalny skład, więc świetnie spisywał się podczas olejowania włosów - nadawał im piękny blask, dociążał i mocno nawilżał. Niestety, miał bardzo krótką datę ważności po otwarciu, więc udało mi się zużyć go jedynie w połowie 👍
Bionigree, Odżywka nawilżająca - nigdy więcej tego cuda! Na saszetce pisało, że może wystąpić efekt zaczerwienionej skóry, bo odżywka pobudza mikrokrążenie krwi. Umyłam włosy, nałożyłam na chwilę odżywkę i spłukałam, a gdy wyszłam spod prysznica miałam mocno zaczerwienioną całą szyję, plecy, ramiona i pół dekoltu. Skóra była tak mocno "pobudzona", a właściwie podrażniona, że sprawiała ból nawet przy delikatnym dotyku. Pół nocy męczyłam się, by zasnąć z tak rozpaloną skórą po tejże odżywce 😡
Pełne recenzje:
- Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem do ust
- Biotaniqe, Dwufazowy płyn do demakijażu
- Himalaya Herbals, Clarina, Anti acne cream
- MultibioMask, Maska oczyszczająca + maska łagodząca
Gorvita, Maść "Alantoin" dla dzieci i dorosłych z problemami skórnymi - zimowe mrozy bardzo mocno przesuszyły mi skórę, więc ratowałam się tą dosyć treściwą maścią, która świetnie nawilża i łagodzi podrażnienia 👍
Pełne recenzje:
- Hristina Cosmetics, Naturalny szampon nawilżający "Zioła brazylijskie"
- Avon, Intensywnie regenerujące mleczko do mycia ciała z olejkiem kokosowym
Yope, Mydło w płynie Wanilia & cynamon oraz Werbena - oba mydełka świetnie się pieniły i dokładnie oczyszczały skórę. Zdecydowanie waniliowa wersja bardziej przypadła mi do gustu, więc z chęcią skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie 👍
Tołpa, Dermo Face, Matujący peeling enzymatyczny na twarz, dekolt i plecy - ostatnio moja cera przestała się błyszczeć i była idealnie zmatowiona, więc wpadłam na pomysł, że sięgnę po ten kosmetyk dla spotęgowania efektu. Katastrofa! Peeling ma prawie niewyczuwalne drobinki, ale to mu wybaczam... Zaraz po zmyciu maseczki z twarzy cera była wygładzona i rozjaśniona, ale nie minęło pół godziny i wyglądałam dosłownie tak, jakbym wysmarowała twarz olejem 😡 Peeling zniweczył to, co udało mi się wypracować dzięki innym kosmetykom - nigdy więcej!
AlmaK., Peelingujące mydełko do ciała - saszetka była tak miniaturowa, że wystarczyła mi na umycie dłoni, więc niewiele mogę na jej temat napisać... Mydełko miało nieścieralne drobinki peelingujące i przyzwoicie się pieniło, natomiast w zapachu przypominało mi morską bryzę.
Pełna recenzja:
For Life & Madaga, Natural Look, Rozjaśniający krem tonujący - to bardzo nieudany kosmetyk w stylu kremu BB/CC, który nie kryje niedoskonałości i słabo ujednolica koloryt. Ma jednak bardzo dużą ilość złotego brokatu, który wygląda niezbyt korzystnie na twarzy - chyba, że ktoś uwielbia mieć całą twarz w brokatowym rozświetlaczu. No cóż, ten kosmetyk mnie rozczarował i nawet jego nawilżające działanie nie jest w stanie go obronić 👎
Cosmepick, Puder prasowany z lusterkiem i puszkiem do pudru - jeszcze dwa lata temu nie rozstawałam się z tym pudrem na krok. Wygodne opakowanie pozwoliło mi mieć go zawsze w torebce. Puder świetnie i długotrwale matował skórę i nie zapychał porów. Był moim ulubieńcem dopóki nie poznałam pudru ryżowego - wtedy też poszedł w odstawkę, a teraz podczas porządków zauważyłam, że jest już przeterminowany. Może kiedyś do niego wrócę 👍
Kobo Professional, Translucent Loose Powder, puder sypki - ten puder niczym mnie nie zachwycił. Zaliczyłabym go do średniaków, które matują cerę na 3-4 godziny, więc w ciągu dnia trzeba robić kilka poprawek 👎
Który kosmetyk najbardziej Was zaciekawił? 😊
Miałyście okazję wypróbować któryś z kosmetyków lub lakierów?
Z tymi lakierami do paznokci to miałam ten sam ból :( Najgorzej, że jeszcze czeka mnie wyrzucenie wielu buteleczek...
OdpowiedzUsuńMnie też :( 40 buteleczek wyrzuciłam, a drugie tyle zostało w pudełku, ale teraz ściągnęłam hybrydy i postanowiłam, że wrócę do zwykłych lakierów, żeby później nie mieć takich wyrzutów sumienia, że marnuję pieniądze :D
Usuńile lakierów :D fajne denko :D Puder ryżowy mnie najbardziej zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńNo trochę się ich nazbierało przez ostatnich kilka lat niestety :D
UsuńWidzę że nowy rok to porządki. U mnie też kolejne denka będą ogromne. Porozdzielam to trochę bo w innym wypadku miałabym milion produktów w jednym poście :)
OdpowiedzUsuńWiosna idzie - porządki muszą być :D
UsuńJa miałam rozdzielić lakiery od reszty denka, ale stwierdziłam, że o lakierach za wiele nie napiszę, a w denku sporo kosmetyków ma już pełną recenzję, więc skleję to w jednym poście :D
wow, jakie duże denko!
OdpowiedzUsuńTo wszystko wina lakierów :D W marcu denko już nie zapowiada się takie bogate ;)
UsuńWow, aż żal wyrzucać takie piękne kolory. Z pozostałych kosmetyków nie miałam okazji nic używać, ale z Avon mam krem do rąk kokosowy.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten kokosowy kremik z Avon, ale na razie stosuję jakieś ochronne cudo z Alma K. :)
Usuńpięknie Ci poszło, i gratuluję rozstania z lakierami:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj, było mi ciężko się z nimi rozstawać, ale prędzej czy później i tak musiałabym to zrobić :D
UsuńOd kilku dni wdrażamy z K. minimalizm do naszego świata, na pierwszy ogień poszły między innymi kosmetyki właśnie - w sobotę dziewczyna z klatki obok kupiła ode mnie (za CZEKOLADĘ) lakiery do paznokci i ozdoby :)
OdpowiedzUsuńLżej mi na duszy, zostawiłam sobie tylko z pięć kolorów które będą pasowały mi do wielu stylizacji :)
UsuńUdana wymiana :D Ja z chęcią oddałabym moją pozostałą czterdziestkę lakierów, bo i tak używam tylko hybryd ^_^ Minimalistką też kiedyś chciałam być i jak udało mi się czegoś pozbyć, to za chwilę wracało do mnie w podwójnej ilości :D
Usuńhihi znam to - ja jednak się nie poddaję i wcale nie widzę zbliżającej się promocji w Rossmannie 2+2 :P
UsuńJa Rossmanna omijam szerokim łukiem, bo gdybym tam weszła to źle by się to skończyło dla mojego portfela :D
Usuńoj rzeczywiscie sporo tych lakierow hihihi ;)
OdpowiedzUsuńTyle sobie ich nachomikowałam w ciągu ostatnich kilku lat, że w dwóch sporych pudełkach mi się nie chciały pomieścić, ale po przeglądzie mieszczą się już w jednym :D
UsuńPamiętam swoje pożegnanie z lakierami. Też mi było szkoda, ale teraz przynajmniej mam bardzo ładny porządek i to się chwali ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam na swojego bloga: https://odbiciecodziennosci.blogspot.com ;)
Ja mam teraz zdecydowanie więcej miejsca i obiecałam sobie, że w tym roku nie kupię ani jednego lakieru :D
UsuńTo samo miałam z lakierami,wywaliłam ze 40 ale chyba jeszcze koło 20 mi zostało bo mi szkoda :D Teraz robię przerwę od hybryd więc troszkę poużywam :)
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam pokombinować z półhybrydami, więc wykorzystam trochę zwykłych lakierów :D
Usuń