Jeszcze kilka lat temu dbanie o wymagającą cerę mieszaną spędzało mi sen z powiek - obecnie pielęgnacja twarzy należy do moich ulubionych czynności, a wieczorne i poranne rytuały wprawiają mnie w dobry nastrój i odprężają. Uwielbiam odkrywać nowe kosmetyki i metody pielęgnacji, choć wiąże się to z pewnym ryzykiem i czasami trafiam na buble, które szybko lądują w koszu, jednak z drugiej strony zawsze istnieje szansa na odnalezienie ideału. Ciekawi Was jak było tym razem?
LIRENE Dermoprogram, Peeling drobnoziarnisty z olejkiem z czarnej porzeczki
Cena / Pojemność: 16,99 zł za 75 ml
Gdzie można kupić: Drogerie Rossmann, sklep producenta
Przeznaczenie: do każdego typu cery
Stosowanie: 2x w tygodniu
Informacje na opakowaniu / Skład:
Skład INCI: Aqua (Water), Synthetic Wax, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco-Glucoside, Triethanolamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Methyl Gluceth-20, Polysorbate 20, Parfum (Fragrance), Hydroxyacetophenone, Disodium EDTA, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Styrene/Acrylates Copolymer, Laureth-2, PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Hyaluronate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, CI 42090:2 (FD&C Blue No. 1 Lake), CI 60730 (Ext. D&C Violet No. 2), CI 14720:1, CI 16035 (FD&C Red No. 40).
Zapach: intensywnie owocowy, apetyczny zapach czarnej porzeczki
Konsystencja: średniej gęstości, nielejąca
Drobinki ścierające: łagodne
Gdy po raz pierwszy powąchałam ten peeling - zakochałam się w sztucznym, ale niezwykle owocowym zapachu czarnej porzeczki. Chciałabym mieć właśnie takie perfumy! 😍
Pastelowo-fioletowy peeling okazał się dosyć łagodny, a małe drobinki świetnie masowały twarz i nie wyrządzały żadnej szkody, dzięki czemu skóra stawała się niesamowicie gładka, dobrze odżywiona i oczyszczona z martwego naskórka. Peeling nie pozostawiał po sobie tłustej warstwy i nie powodował nadmiernego przetłuszczania się strefy T, choć cera była widocznie nawilżona. Poza tym, nieco zmniejszał widoczność porów skóry, ale nie miał żadnego wpływu na zaskórniki.
Producent zaleca, by stosować go 2x w tygodniu, co początkowo robiłam, jednak po kilku użyciach okazał się być na tyle łagodny, że zaczęłam sięgać po niego każdego wieczora, przez co 75-ml tubka starczyła mi na około miesiąc czasu. Myślę, że skuszę się na kolejną tubkę, gdy będę potrzebowała poręcznego opakowania w podróży 👌
OILLAN Effect, Nawilżający żel do mycia twarzy z kwasem hialuronowym, ekstraktem z alg i witaminą C
Cena / Pojemność: 25,99 zł za 250 ml
Gdzie można kupić: wyłącznie w Super-Pharm
Przeznaczenie: do skóry wrażliwej, suchej i skłonnej do alergii
Stosowanie: do codziennego użytku
Zapach: intensywnie kwiatowo-owocowy
Konsystencja: średniej gęstości brokatowy żel
Informacje na opakowaniu / Skład:
Na początku byłam nieco przerażona tym kosmetykiem - różowy żel, który tonął w maleńkich brokacikach, kojarzył mi się z kosmetykami dla dzieci. Na szczęście, polubiłam go od pierwszego użycia, bo przywracał skórze komfort, odświeżał, delikatnie nawilżał i nie powodował uczucia ściągnięcia cery.
Żel w ogóle nie wytwarzał piany, jednak bez problemu można było go zmyć letnią wodą. Dobrze radził sobie z domywaniem wodoodpornego kremu BB i podstawowym oczyszczaniem skóry. Nie zwężał porów skóry i nie niwelował zaskórników, choć nie wymagałam tego od tak łagodnego kosmetyku. Najważniejszy był dla mnie fakt, że moja mieszana cera (w szczególności strefa T) przestała się po nim przetłuszczać.
Bardzo spodobało mi się także opakowanie z praktyczną pompką, dzięki czemu dozowałam zawsze odpowiednią ilość żelu i 250-ml buteleczka starczyła mi na prawie dwa miesiące, choć pod koniec stosowałam go wyłącznie rano, a wieczorami sięgałam po peeling Lirene. Z chęcią wrócę kiedyś do obu tych kosmetyków 👌👌
Z chęcią poznam Waszych najnowszych ulubieńców do oczyszczania twarzy
- dajcie znać w komentarzach co obecnie stosujecie i jak się sprawdza 😊
- dajcie znać w komentarzach co obecnie stosujecie i jak się sprawdza 😊
bardzo lubię ten peeling Lirene, za działanie i zapach
OdpowiedzUsuńSama używam peeling Lirene i jestem z niego bardzo zadowolona. Lecz żelu do mycia twarzy jeszcze nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo dużo używałam peelingów z marki Lirene, były fajne! :)
OdpowiedzUsuńwww.loveanea.pl
Niesamowicie ciekawi mnie ten peeling od Lierene :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam że mam swojego ulubieńca jeżeli chodzi o żele do mycia twarzy i carbo detoxu nie zamienię na nic innego;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Może ten peeling z Lirene kiedyś kupię :)
OdpowiedzUsuńPeelingi lirene i perfecty są bardzo niedoceniane, a szkoda. Jestem ciekawa porzeczkowego zapachu. Jestem wielką fanką mocno owocowych aromatów w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuń