Znam go od co najmniej 6 lat, cały czas używam i jestem w szoku, że jeszcze nigdy o nim nie wspomniałam - a w końcu, preparat ten jest naprawdę pomocny i każdy powinien go mieć w swojej domowej apteczce (a może nawet i kosmetyczce!). Mowa oczywiście o maści TRIBIOTIC :
Producent : KATO Labs
Cena : 15 - 20 zł
Najkorzystniejsza cena: Ceneo
Pojemność : 14 g
Dostępność : w aptekach / bez recepty
Działanie : Preparat wykorzystujący synergizm działania 3 antybiotyków bakteriobójczych. Bacytracyna jest antybiotykiem polipeptydowym, działającym głównie na bakterie Gram-dodatnie. Neomycyna - antybiotyk aminoglikozydowy - działa m.in. na Enterobacteriaceae oraz Staphylococcus aureus. Polimiksyna B działa głównie na bakterie Gram-ujemne, zwłaszcza Pseudomonas aeruginosa i pałeczki Enterobacteriaceae.
Sposób użycia : Niewielką ilość maści nanosi się 1-3 razy dziennie na oczyszczone miejsce zranienia. Nie zaleca się stosować dłużej niż 7 dni.
Moim zdaniem : W ciągu minionych kilku lat wypróbowałam wiele różnych zastosowań tejże maści. Jej głównym działaniem jest odkażenie rany i przyspieszenie gojenia. Małe ranki już po jednym dniu są ładnie zasklepione. Wszelkiego rodzaju otarcia szybko zanikają. Jeśli chodzi o odgnioty - zwłaszcza te pęknięte, to maść uśmierza ból i również przyspiesza regenerację naskórka.
Najlepsze działanie odkryłam jednak przypadkiem, gdy leczyłam ranki na twarzy. Maść wyciąga wszelkie krotki i pryszcze na wierzch - jest to szczególnie przydatne, gdy mamy do czynienia z podskórnymi gulami, z którymi nijak nie idzie sobie poradzić. Nie polecam stosowania tej maści przez dłuższy okres czasu (np. do leczenia trądziku) - w końcu to antybiotyki, a te mogą mieć również negatywny wpływ! Jednak, gdy stosowałam Tribiotic co jakiś czas, to żadnych efektów ubocznych nie zauważyłam :)
Co do samej maści - to jest ona gęsta, a swoim wyglądem i konsystencją przypomina zwykłą wazelinę, która niestety natłuszcza miejsce, które posmarujemy ... Z doświadczenia napiszę, że jeśli ubrudzicie sobie ubranie Tribiotic'em, to szybko tego nie spierzecie - dlatego polecam wszelkie rany zakleić plastrem, po aplikacji maści :)
Znacie Tribiotic'a?
chętnie wypróbowałabym na podskórne bolące grudki, które co jakiś czas mi się pojawiają :/
OdpowiedzUsuńDobrze że napisałaś żeby nie używać go zbyt często ! ;) ja tez używałam go na pojedyncze pryszcze i spisywał się fantatstycznie ;))
OdpowiedzUsuńużywałam na ranę... kurcze nie pomyślałam że mozna go uzyc na blizny potradzikowe. musze sprobowac!
OdpowiedzUsuńZnam, używam, uwielbiam. Dla mnie był pomocny przy gojeniu ucha po zrobieniu dodatkowego kolczyka :)
OdpowiedzUsuńa myślałam, że tylko ja tej maści używam na pryszcze :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tej maści jeśli potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńczarnamyszka1994.blogspot.com/
super! ja używam wielu innych i szukam tego jedynego, na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńJestem w posiadaniu tej maści :) działa cuda
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze Tribiotic ma takie działanie. Zawsze kojarzył mi się z rankami ale typu skaleczenie.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować! Lubię kosmetyki o wielu zastosowaniach. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś w kilku przypadkach z niej korzystałam i rzeczywiście działa ;)
OdpowiedzUsuńja stosowałam go przy przekutym pępku i przy tatuażu i spisywał się super. ale zazwyczaj kupuję go w małych saszetkach ;)
OdpowiedzUsuńJa też go najczęściej kupuję w jednorazowych saszetkach :) Bardzo dobrze sprawdza się przy oparzeniach i oczywiście używam go też na niespodzianki, ale tylko gdy naprawdę mam jakieś mega ważne wyjście. Jakoś wolę go nie nadużywać.
OdpowiedzUsuńoo nie znałam go!
OdpowiedzUsuńMiałam go i pokochałam! :)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do mnie na rozdanie, do wygrania Baby Lips Maybelline, eyeliner Rimmel oraz piaskowy lakier :)
Wesołych świąt !
przyda się coś takiego, na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńKurcze, skoro mówicie, że jest dobry to powinnam spróbować :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
http://xkrytyczna.blogspot.com