Niestety, w tym miesiącu marne są moje zużycia - niby luty jest krótszy tylko o 2-3 dni od każdego innego miesiąca, a nie zużyłam nawet w połowie tyle kosmetyków, co w styczniu czy grudniu ...
A oto, co udało mi się mimo wszystko zdenkować :
1. Wyszczuplający, antycellulitowy balsam do ciała Slim Extreme 4D (Eveline) - RECENZJA
KUPIĘ PONOWNIE : TAK
2. Płyn micelarny H2O Hydrain3 Hialuro (Dermedic) - RECENZJA
KUPIĘ PONOWNIE : MOŻE
3. Aloesowa maseczka odżywcza, przeciwstarzeniowa do twarzy (Equilibra) - 12 ml próbka maseczki starczyła mi aż na 4 razy, jednak postanowiłam nie pisać o niej pełnej recenzji, bo po aplikacji zauważyłam tylko jedną jej zaletę - maksymalne i długotrwałe nawilżenie. Maseczka wyglądem przypomina śmietanę o zapachu kwiatowo-aloesowym :)
KUPIĘ PONOWNIE : MOŻE
4. Zmywacz do paznokci (Isana) - już wiele razy podsumowywałam go w denkach, tak więc śmiało mogę napisać, że zmywacze z Isany, to moi ulubieńcy, choć wersja zielona jest dużo lepsza od różowej :)
KUPIĘ PONOWNIE : TAK
5. Żel pod prysznic My Coconut Island (TreacleMoon) - 60 mililitrowa, kokosowa przyjemność - czyli gęsty i świetnie pieniący się żel, który doskonale oczyszcza i delikatnie nawilża skórę :)
KUPIĘ PONOWNIE : MOŻE
6. Próbki: olejek, odżywka i szampon Kera Bond (Chenice) - byłam bardzo ciekawa, co zdziałają 3 uzupełniające się produkty :) Najpierw nałożyłam płynny olejek, później zmyłam go szamponem i nałożyłam odżywkę - po takiej jednorazowej kuracji moje włosy stały się mega puszyste, miękkie, wygładzone i nawilżone :) Szkoda tylko, że cena pełnowymiarowego zestawu to około 150 zł
KUPIĘ PONOWNIE : NIE
7. Olejek kąpielowy (Green Pharmacy) - RECENZJA
KUPIĘ PONOWNIE : TAK
8. Dermo face rosacal, maska wzmacniająco-łagodząca (Tołpa) - RECENZJA
KUPIĘ PONOWNIE : MOŻE
9. Preparat do depilacji biniki (Joanna) - RECENZJA
KUPIĘ PONOWNIE : TAK
10. Siarkowa Moc, Szampon antybakteryjny, przeciwłojotokowy (Barwa) - ma ładny zapach, dobrze się pieni i świetnie oczyszcza ... Niestety zauważyłam, że włosy dużo szybciej się przetłuszczają :( A szkoda, bo po zużyciu 3 próbek stan moich włosów lekko się poprawił - były bardziej lśniące i nawilżone :)
KUPIĘ PONOWNIE : MOŻE
11. Krem peelingujący Sebo-Almond Peel (Pharmaceris) - kremik do skóry trądzikowej ... U mnie niestety się nie sprawdził - nałożyłam go na noc i gdy się obudziłam, moja skóra była mega napięta i trochę się łuszczyła (w sumie krem ma działanie złuszczające, więc nie ma się co dziwić). Mimo wszystko jednak uczucie dyskomfortu go u mnie dyskwalifikuje.
KUPIĘ PONOWNIE : NIE
Pochwalcie się swoimi denkami w komentarzach :)
Spore denko. Nie znam większości kosmetyków ale jeszcze nic straconego :)
OdpowiedzUsuńChyba żadnego kosmetyku nie miałam. Może jedynie zmywacz z Isany.
OdpowiedzUsuńU mnie tez nieduże zużycia;)
OdpowiedzUsuńTeż lubię olejki GreenPharmacy :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam jeszcze, ale przede mną jeszcze długa droga. Chociaż nie mogłabym dać 150 zł za olejek ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i pozdrawiam ;) Zuzia♥
http://funandfashion98.blogspot.dk/
Krem peelingujący z Pharmaceris mam w pełnowymiarowym opakowaniu i rzeczywiście skóra zaczyna się łuszczyć, ale dość szybko to mija ;)
OdpowiedzUsuńSuper rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kosme-teria.blogspot.com/
Ja też mam nr 6 ! Ale jeszcze go nie wykorzystałam ! choć przyznam że nie sprawdzałam ile pełnowymiarowe kosmetyki kosztują ;o ale cena obłędna !!
OdpowiedzUsuńobserwacja za obserwacje ja juz teraz ty + zapraszam do mnie - http://andziablogangelika.blogspot.co.uk/
OdpowiedzUsuńSpore denko, nie używałam nic z tych kosmetyków. :)
OdpowiedzUsuńnic z tych rzeczy niestety nie miałam :(
OdpowiedzUsuńZnam jedynie zmywacz z Isany i szczerze mówiąc, póki co nie zauważyłam jeszcze różnicy w działaniu pomiędzy różową a zieloną wersją... może dlatego, że różowej używam rzadziej, bo tylko na wyjazdach, ale i tak obydwie lubię;)
OdpowiedzUsuńja swoje denko pokażę jutro ;)
OdpowiedzUsuńlubię ten balsam z Eveline ;D
Fajne denko, nic z wyżej wymienionych produktów nie miałam. Używam zmywacza z Isany jednak wersji zielonej, może kiedyś wypróbuję różową, bo ciekawi mnie jaka jest między nimi różnica. ;)
OdpowiedzUsuń