Ostatnimi czasy sporo się u mnie dzieje, a do tego jest coraz ładniejsza pogoda, dlatego więcej czasu spędzam na dworze - odkrywając uroki Krakowa. Przede wszystkim jednak, odkrywam nowe kosmetyki :)
Muszę się pochwalić, że ostatnio natrafiłam na niezwykłą perełkę, która z pewnością na stałe zagości w mojej łazience, sercu i liście Kosmetyków Wszech Czasów (KWC). Tak więc, moją nową miłością jest pierniczkowy peeling cukrowy do ciała (gingerbread sugar body scrub) z serii Sweet Secret od Farmony
Producent : Farmona
Cena : 12,50 zł
Pojemność : 225 ml
Dostępność : ogólnodostępny, Drogerie Rossmann
Skład (INCI) : Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose, Sodium Chloride, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride, Silica, Propylene Glycol, Zingiber Officinalis (Ginger) Root Extract, Mel Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane), Inulin Lauryl Carbamate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, BHA, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol, Eugenol, Cinnamal, Caramel Colour E150d, CI 16255, CI 19140
Od producenta : Wyjątkowy kosmetyk o niezwykle gęstej, aksamitnej konsystencji i wspaniałym, korzennym zapachu został stworzony do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie ekstraktu z miodu i imbiru doskonale nawilża i wygładza ciało, a kryształki cukru trzcinowego usuwajązanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając dotlenienie i pobudzając skórę do odnowy.
Zapach : obłędny! słodki, piernikowy ♥
Moim zdaniem : Ten peeling powalił mnie na kolana - nie tylko swoim uwodzicielskim zapachem, w którym zakochałam się już od pierwszego powąchania, ale przede wszystkim - świetnym działaniem!
Peeling ma spore, nieścieralne drobinki, które świetnie masują ciało podczas mycia. Oczywiście, dookoła unosi się przepiękny, korzenny zapach - przez co fundujemy sobie pełen relaks pod prysznicem bądź w wannie. Dodatkowo, przyjemna woń utrzymuje się jeszcze przez kilka godzin na ciele ♥ Po takiej kąpieli, nie dość, że zyskujemy oczyszczone i mega gładkie ciało, to w dodatku jest ono natłuszczone i nawilżone przez długi czas. Poza tym, peeling jest wydajny, stosunkowo tani i można go znaleźć w większości sklepów.
Co do wad, to nie mam się do czego przyczepić, bo scrub nie podrażnił mojego ciała, ani mnie nie uczulił (a o to łatwo - przy moim uczuleniu na detergenty). Tak więc, ten kosmetyk ma w sobie wszystko, czego potrzebuję :)
Miałyście okazję go poznać?
Już sobie wyobrażam ten cudny zapach :)
OdpowiedzUsuńOjej już go chce. Miałam kiedyś peeling z marizy ale średnio pachnial a ten! Chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńOjej, a ja nie mogę znieść tego zapachu :)
OdpowiedzUsuńSam opis zapachu sprawia, że ląduje na mojej liście.
OdpowiedzUsuńChyba w końcu go kupię :)
OdpowiedzUsuńfuj, pierniki ;D
OdpowiedzUsuńMniam jak on wygląda!!! Musi pachnieć obłędnie <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozanie KLIK
posiadam ten peeling :) Tylko o zapachu muffinkowym :3 Polecam :)
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://pannapasiut-pictures.blogspot.com/