Z utęsknieniem wyczekuję wiosny, a zamiast bezchmurnego nieba i pełnego słońca, zaczął padać śnieg i znów zrobiło się biało, buro i ponuro. Jedynym pocieszeniem jest dla mnie balsam, który zapachem przypomina mi o świeżej, zielonej trawie skropionej poranną rosą - tak więc, z przyjemnością przedstawiam Wam koncentrat balsamu nawadniający skórę - z serii Hydrain3 Hialuro :
Producent : Dermedic
Cena : około 20 zł
Pojemność : 200 g
Dostępność : Apteki
Przeznaczenie : do skóry suchej i odwodnionej
Skład :
Od producenta :
Zapach : świeży, kojarzący się z trawą
Konsystencja : gęsta, nielejąca
Moim zdaniem : Ten preparat już od samego początku mnie intrygował, bo pierwszy raz spotykam się z koncentratem balsamu, a jak na koncentrat przystało, ma on zbitą konsystencję, ale nie traci przez to na wydajności, bo starcza na długo - choć zależy to oczywiście od obszaru i częstości używania. Poza tym, balsam nie bieli ciała ani ubrań, nie pozostawia tłustego filmu na skórze i szybko się wchłania, dlatego jego stosowanie nie jest uciążliwe.
W tym kosmetyku bardzo spodobał mi się również skład - wysoka zawartość masła Shea i mocznika (urea), które powodują długotrwałe i głębokie nawilżenie skóry (a nie tylko pozorne i krótkotrwałe - jak po większości balsamów).
Nawilżenie to nie wszystko! Po około tygodniu od rozpoczęcia stosowania zauważyłam, że moja skóra stała się bardziej ujędrniona i aksamitna w dotyku. Oczywiście, nie wystąpiły żadne skutki uboczne w postaci alergii czy podrażnień.
Warto też dodać, że ten balsamik jest uniwersalny - działał na moje stopy i dłonie lepiej, niż kremy do tego przeznaczone - świetnie zmiękcza i nawilża pięty :)
Jedyną wadą tego kosmetyku może okazać się wysoka zawartość gliceryny, a wiem, że wiele osób źle toleruje ten składnik - mi na szczęście krzywdy nie robi :)
Słyszałyście już o tym koncentracie balsamu? :)
Pierwszy raz słyszę o nim ! ; ) Ale chętnie bym go wypróbowała na sobie ;) Mi gliceryna nie straszna ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim wcześniej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach skoszonej trawy. :)
Ja też pierwsze słyszę, ale już wiem, że na pewno go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńmnie gliceryna także nie straszna- ciekawy produkt ;-)
OdpowiedzUsuńmiałam z tej firmy próbkę kremu i się poważnie zastanawiam nad zakupem 'całego' opakowania :D
OdpowiedzUsuńO balsamie z tej firmy czytam chyba po raz pierwszy, ale widzę, że jest warty uwagi ;)
OdpowiedzUsuńciekawa sprawa!
OdpowiedzUsuńzapraszam na ciekawe, szarlotkowe, pankejki! :)
A ja zauważyłam, ze moja skóra bardzo lubi glicerynę, więc muszę przyznać, że jestem zaintrygowana
OdpowiedzUsuńMnie gliceryna na szczęście nie straszna.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale lubię maseczkę i krem do twarzy z tej serii. Mam jeszcze peeling enzymatyczny, ale nie doczekał się jeszcze testów.
OdpowiedzUsuńmiałam kilka próbek,kremik zrobił na mnie dobre wrażenie :D
OdpowiedzUsuń