Odkąd sięgam pamięcią, to miałam problem z puszącymi się włosami, które po umyciu wyglądały jak siano i niewiele preparatów było w stanie temu zaradzić, dlatego prostownica szła w ruch i wygładzała moje włosy, które pozornie wyglądały lepiej - pozornie ... bo coraz bardziej się niszczyły.
Większość masek, olejków, balsamów itd. dawało tylko chwilowy efekt ujarzmienia włosów, które po kolejnym myciu wracały do puszenia się. Z bohaterem dzisiejszego odcinka było jednak inaczej, dlatego z przyjemnością przedstawiam Wam głęboko odżywiający wosk Henna Treatment Wax - Beauty Formulas.
Cena : 10 - 15 zł
Pojemność : 150 ml
Dostępność : sklepy internetowe
Przeznaczenie : do włosów suchych, zniszczonych i po koloryzacji, ze skłonnością do wypadania
Skład : Aqua, Cetearyl Alkohol, Cetrimonium Chloride, Cetyl Alcohol, Citric Acid, Phenoxyethanol, Ethoxydioglycol, Hydrolyzed Collagen, Parfum, Propylene Glycol, Methylparaben, 2-Bromo 2 - Nitropropane-1,3-Diol,Butylene Glycol, Lawsonia Inermis, Ethylparaben,Butylparaben,Latic Acid, Propylparaben, Isobutylparaben,Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, CI 17200, CI 19140,CI 42090
Od producenta :
Zapach : kwiatowo-owocowy
Konsystencja : gęsta, nielejąca
Moim zdaniem : Skład co prawda szału nie robi, ale liczy się działanie, a to w 100% mnie zadowoliło. Wosk stosowałam w różny sposób - nakładałam przed myciem na kilkanaście minut, a innym razem, trzymałam na włosach przez kilka godzin pod ręcznikiem. Ponieważ mam długie włosy, to wosk starczył mi na 5 aplikacji, co i tak jest dobrym wynikiem :)
Jeśli chodzi o rzeczy mało ważne, to opakowanie było wygodne i łatwo było wycisnąć resztki wosku. Kwiatowo-owocowy zapach był ładny - na szczęście - bo utrzymywał się jeszcze przez kilka godzin na włosach.
Co do efektów, to przerosły one moje oczekiwania - włosy po każdej aplikacji wyglądały coraz to lepiej - były nawilżone i wygładzone. Pięknie lśniły, ale nie były obciążone i nie przetłuszczały się szybciej niż normalnie. Wosk stosowałam przeważnie raz na 2-3 tygodnie, a mimo to, w międzyczasie włosy się nie puszyły i choć od zużycia wosku minęło już sporo czasu, to efekt nadal się utrzymuje :)
Jest tylko jedno "ale" - ten wosk jest trudno zdobyć i choć jest tani, to niestety ponosimy dodatkowe koszty przesyłki, by go nabyć, ale mimo wszystko jest warto!
A Wy macie niezawodny sposób na puszące się włosy?
U mnie w sam raz z dostępnością problemu nie ma. Widzę go od jakiegoś czasu w osiedlowej drogerii, ale jakoś nie zainteresował mnie zbytnio. Może czas sprawdzić jak zadziała na moje włosy ?
OdpowiedzUsuńAch te drogerie osiedlowe :D chyba też będę musiała odwiedzić jakieś w pobliżu mnie to może znajdę jakieś perełki :D
UsuńNie puszące się włosy...kusząca perspektywa :D Być może wypróbuję ;]
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie! Muszę się porozglądać :)
OdpowiedzUsuńMoje czasem są po prostu nie do okiełznania..
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie! muszę go poszukać :)
OdpowiedzUsuńPowinien być idealny dla mnie. Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie spocznę póki nie będzie mój! Jeśli i moje włosy ogarnie, będę Ci dozgonnie wdzięczna:)
OdpowiedzUsuńo, to zdecydowanie coś dla mnie!!! :)
OdpowiedzUsuńmiałam zieloną wersję i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńmi się na szczęście nie puszą!
OdpowiedzUsuńMi moje włosy ostatnio nawet zaczęły się układać i już się tak nie puszą, ale ten kosmetyk i tak bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńchyba coś dla moich włosów :DD
OdpowiedzUsuń