Uwielbiam peelingi pod każdą postacią - choć najczęściej sięgam właśnie po cukrowe. Nie ważne, czy są one do twarzy, ciała, dłoni czy stóp - ważne, że masują, złuszczają, oczyszczają i wprawiają w dobry nastrój swoimi obłędnymi zapachami ♥
Co prawda, lato powoli przemija - ale w mojej łazience nadal panują wakacyjne klimaty dzięki dwóm peelingom: Yellow Melon Body Scrub oraz Grapefruit Body Scrub
[na zdjęciu: Peeling grejpfrutowy]
Producent: The Secret Soap Store / Scandia Cosmetics
Cena: około 14 zł
Pojemność: 50 ml
Gdzie można kupić The Secret Soap Store: sklep firmowy w Krakowie, sklep internetowy
Skład INCI (Yellow Melon Body Scrub):
Informacje od producenta:
[peeling po dłuższym kontakcie z wodą]
[Grapefruit Body Scrub]
Zapach: świeży - lekko cytrusowy, intensywny, który wypełnia całą łazienkę; melon pachnie trochę jak arbuz, natomiast grejpfrut jest w pełni grejpfrutowy :)
Moim zdaniem: Moja przygoda z peelingami TSSS zaczęła się od żółtego melona (pojawił się w sierpniowym denku), który urzekł mnie swoim nieziemsko soczystym zapachem i orzeźwił poprzez cytrusowe nuty, więc z łazienki wychodziłam naprawdę zrelaksowana. Tak samo sprawa miała się, jeśli chodzi o drugą - grejpfrutową wersję :)
Oba peelingi należą do grona cukrowych zdzieraków, które mają odpowiednią ostrość i średnicę, przez co nie robią krzywdy skórze. Natomiast świetnie ją masują (co wpływa także na poprawę ukrwienia skóry) - sprawiając, że staje się przyjemna w dotyku i dokładnie oczyszczona z martwego naskórka i pozostałych zabrudzeń.
Najbardziej zaskoczył mnie wysoki poziom nawilżenia. Po spłukaniu scrubu z ciała, na skórze pozostaje delikatny film ochronny, który nie jest ani lepki, ani tłusty, a sprawia, że skóra jest nawilżona, gładka i pięknie pachnąca przez długi czas.
Co do wydajności, to jeden 50 ml słoiczek starczył mi na 4 aplikacje, a to całkiem przyzwoity wynik - zwłaszcza, że peelingi kosztują tylko 14 zł, a składy mają bardzo dobre (w większości, to olejki i ekstrakty owocowe/roślinne). Szkoda tylko, że są tak trudno dostępne, bo pewnie częściej bym do nich wracała ...
Znacie markę The Secret Soap Store? :)
Cena zapach i działanie kuszą szkoda że taka słaba dostępność :)
OdpowiedzUsuńNiezbyt często używam peelingów ale dla takich przyjemniaczków mogłabym to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie pachnące peelingi :)
OdpowiedzUsuńMelon <3
OdpowiedzUsuńKocham świeże, orzeźwiające zapachy <3 Ostatnio peelingi cukrowe robię sobie sama, ale mam wielką ochotę na któryś z Twoich ;)
OdpowiedzUsuńJa w końcu muszę zacząć je robić :D
UsuńJa wręcz uwielbiam peelingi cukrowe.
OdpowiedzUsuńNie znam marki... jeszcze, ale ten pierwszy peeling mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńJeżelimelon pachniał ochoć odrobinę arbuzem to coś dla nie ;) Osobiście nie znam tych peelingów ale może będąc znowu w Krakowie zakupię sobie ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja bym sobie rękę dała uciąć, że to pachniało arbuzem :D
UsuńZapach melona mógłby mi przypasować ze względu na ten zapach arbuza :D Ale grejfrutowi mówię zdecydowane nie, nie lubię ani smaku ani zapachu tego owocu niestety
OdpowiedzUsuńJa smaku grejpfruta też nie lubię, ale czasami zjem, bo jest zdrowy i dobry na odchudzanie :D
Usuńwydają się fajne :)
OdpowiedzUsuńMam ich tylko 1 mydełko. Nie wykluczone, że sięgnę po więcej ;)
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale chętnie więcej bym się o niej dowiedziała:)
OdpowiedzUsuń