Żele pod prysznic, to grupa kosmetyków od których nie wymagam za wiele, a mimo to - potrafią mnie bardzo rozczarować. W ciągu ostatniego miesiąca miałam do czynienia z żelem pod prysznic SOLAR - marki Oriflame, kremowym żelem do mycia ciała z olejkiem babassu - marki AA oraz kokosowym żelem do kąpieli i pod prysznic - marki Delia.
Jesteście ciekawe jak się u mnie sprawdziły?
Producent: Oriflame, AA, Delia
Cena: 17,90 zł ; około 10 zł ; około 9,50 zł
Pojemność: 200 ml ; 250 ml ; 400 ml
Informacje od producentów:
Konsystencja: we wszystkich przypadkach - żelowa, średniej gęstości
Zapach: nieprzyjemny - ziemisty ; kwiat lotosu - delikatny, bardzo ładny ; kokosowy - nieco mdły

Zabrałam się za niego jeszcze w połowie ubiegłego miesiąca. Uznałam, że żel pochodzący z wakacyjnej kolekcji Summer Trend będzie idealny na tą porę roku. Niestety, już po pierwszym użyciu wiedziałam, że miłości z tego nie będzie ... Od żeli nie wymagam wiele - jedynie, by pięknie pachniały i umilały mi kąpiel. W tym wypadku, marzyłam tylko, by jak najszybciej się skończył, a więc wcale go nie oszczędzałam. Miał okropny, ziemisty i przytłaczający zapach, który na szczęście nie pozostawał na skórze! Pod prysznicem, czułam się jak na cmentarzu we Wszystkich Świętych ... Poza tym, 18 zł za 200 ml, to bardzo wygórowana cena - zwłaszcza, że żel ma nienajlepszy skład. Jedyne pozytywy, to fakt, że dobrze się pieni i przyzwoicie oczyszcza skórę. Mimo wszystko, nie polecam i nigdy więcej nie kupię!
Zaczęłam go używać kilka miesięcy temu i zużyłam do połowy, jednak zostawiłam go w Krakowie i nie miałam do niego dostępu od lipca. Końcem sierpnia, będąc w mieszkaniu, postanowiłam zabrać go do domu i zużyć :)
Po nieprzyjemnej przygodzie z Solarem, w końcu miałam żel, który naprawdę uwiódł mnie delikatnym zapachem kwiatu lotosu i pozwolił się zrelaksować. Szkoda tylko, że ten zapach nie pozostawał na skórze po kąpieli. Jeśli chodzi o jego właściwości, to w kontakcie z wodą wytwarza sporą ilość kremowej piany, która świetnie oczyszcza skórę i co najważniejsze - nie wysusza i nie podrażnia jej. No cóż, nie wierzę, że żele pod prysznic mogą w widoczny sposób nawilżać, więc się nie zawiodłam na nim. Poza tym, 250 ml buteleczka nie kosztuje aż tak dużo, więc być może kiedyś wrócę do tego lotosowego przyjemniaczka :)
~ Bath & Shower Creamy Gel Coconut - kremowy żel do kąpieli i pod prysznic o zapachu aromatycznego mleczka kokosowego z serii Dairy Fun (Delia)
Zawsze byłam przekonana, że Delia ma wyłącznie kosmetyki do makijażu oraz manicure, a tu taka niespodzianka! Z tego powodu, byłam jeszcze bardziej zaintrygowana, jak się sprawdzi to cudo ...
No i niestety, choć świetnie się pieni, to do kremowej konsystencji naprawdę mu daleko. Jest typowym średniakiem, który dobrze oczyszcza skórę - nie podrażniając i nie wysuszając jej. Trudno mówić o jakimkolwiek nawilżeniu. Zapachem też mnie nie oczarował, bo choć lubię kokosa, to ten niestety okazał się być trochę mdły. No cóż, miło było wypróbować, ale raczej już do niego nie wrócę - chyba, że do innej wersji zapachowej, bo żel sam w sobie nie jest zły i w dodatku 400 ml kosztuje tylko 10 zł :)

Zawsze byłam przekonana, że Delia ma wyłącznie kosmetyki do makijażu oraz manicure, a tu taka niespodzianka! Z tego powodu, byłam jeszcze bardziej zaintrygowana, jak się sprawdzi to cudo ...
No i niestety, choć świetnie się pieni, to do kremowej konsystencji naprawdę mu daleko. Jest typowym średniakiem, który dobrze oczyszcza skórę - nie podrażniając i nie wysuszając jej. Trudno mówić o jakimkolwiek nawilżeniu. Zapachem też mnie nie oczarował, bo choć lubię kokosa, to ten niestety okazał się być trochę mdły. No cóż, miło było wypróbować, ale raczej już do niego nie wrócę - chyba, że do innej wersji zapachowej, bo żel sam w sobie nie jest zły i w dodatku 400 ml kosztuje tylko 10 zł :)
A Was zauroczył jakiś żel pod prysznic?
Macie jakiegoś swojego ulubieńca? :)
Mi tez żel z Oriflame nie przypadł do gustu
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żel z AA :*
OdpowiedzUsuńNie miałam akurat żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńNie testowałam nigdy ich
OdpowiedzUsuń_________________
Perfect look
blog.justynapolska.com
Żadnego nie znam :)
OdpowiedzUsuńTen z Delii chciałabym wypróbować i sprawdzić czy zapach by mi pasował ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego. Jestem ciekawa tego z Delii
OdpowiedzUsuńJa następnym razem sięgnę po inną wersję zapachową, bo Delia wypuściła całkiem ciekawe te żele :)
UsuńRównież żadnego nie miałam, ale stosowałam inne z Ori, takie średniaczki naszpikowane chemią.
OdpowiedzUsuńNo niestety ... w dodatku ich ceny przystępne nie są ;)
Usuńjest kilka żeli które uwielbiam ;) jednak żadnego z tych które ty masz nie miałam
OdpowiedzUsuńJakie? Może następnym razem na któryś z Twoich typów się skuszę :D
Usuńsłyszałam ,że AA jest dobrą wyspą
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Zapraszam na fanpage
:)
UsuńJak dla mnie numerem jeden w kwestii żelów pod prysznic jest Dove ;)
OdpowiedzUsuńŻele z Dove bardzo rzadko u mnie goszczą - w sumie, bez powodu :D
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych żeli, ostatnio właśnie miałam ochotę kupić ten z AA, ale jednak wtedy się na niego nie skusiłam, może przy następnych zakupach wrzucę go do koszyka :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie powinnaś żałować tego zakupu, bo AA bardzo polubiłam :)
UsuńKażdy ma inny gust jeśli chodzi o zapachy:)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńA z Oriflame jeśli chodzi o żele pod prysznic warto wypróbować serię Nature Secrets, bardzo gęste, wystarczają na długo i super pachną. Każdy może sobie dobrać zapach w zależności od tego co lubi. A skóra jest po nich gładziutka i odżywiona. Nie piszę tego w celu reklamy, ale sama ich używam i bardzo przypadły mi do gustu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKojarzę tą serię i miałam kiedyś z niej 2 żele pod prysznic, z których byłam zadowolona :D
UsuńNie znam żadnego z tych żeli.
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio Ziaja króluje :)
OdpowiedzUsuńNie do końca zgodzę się z tym, co opublikował tutaj autor, zabrakło mi rzeczowych argumentów. Chociaż z rozkoszą sprawdzę za kilka dni, czy nie autor nie opublikował nowej treści.
OdpowiedzUsuń