Nie napiszę wprawdzie, że do gotowania mam dwie lewe ręce, bo lubię eksperymentować w kuchni od najmłodszych lat. Jednak rzadko mam ku temu okazję - bo zawsze ktoś mi się wcina i przejmuje stery. Tym razem jednak byłam sama w domu, więc opakowałam kuchnię.
Miałam już przygotowane ciasto - dosłownie, tylko wlać do tortownicy i upiec ... Aż tu nagle na horyzoncie pojawił się mój tata z tekstem "W tortownicy?! To takie małe wyjdzie, a ja ostatnio kupiłem nową brytfannę".
Na szczęście, to ja teraz zostałam szefem kuchni, a mój tata pomocnikiem :D
To Angelisiak swoim przepisem zainspirowała mnie do stworzenia tego placka. Przepis nieco jednak zmodyfikowałam, ponieważ jestem fanką cynamonu, a tu by mi go bardzo brakowało :)
Składniki :
- duża paczka herbatników
- pół szklanki oleju
- pół szklanki cukru
- 2 duże jogurty Greckie
- 5 jajek
- 2 duże jogurty Greckie
- 5 jajek
- budyń (bez cukru lub z cukrem - obojętne)
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- cynamon (opcjonalnie)
- sól
- dowolne owoce (w moim przypadku : brzoskwinie, banany i ananas)
- 3 galaretki
No to zaczynamy!
- Opcjonalnie : Smarujemy blachę margaryną i posypujemy okopiatą łyżką bułki tartej.
- Wykładamy tortownicę/brytfannę herbatnikami.
- Oddzielamy żółtka od białek.
- Miksujemy : 1/2 szklanki oleju + 1/4 szklanki cukru + cukier waniliowy + budyń w proszku + 5 żółtek + 2 duże jogurty Greckie.
- Ucieramy 5 białek z połową łyżeczki soli i 1/4 szklanki cukru na sztywną pianę.
- Mieszamy delikatnie pianę z ciastem i bardzo powoli wlewamy na tortownicę/brytfannę
- Pieczemy 40 - 45 minut w temperaturze 180'C, najlepiej z termoobiegiem.
- 1) wersja na szybko : wkładamy ciasto na 10 - 15 minut do lodówki
- 2) wersja powolna : studzimy ciasto minimum 1,5h w piekarniku
- Na ostudzonym cieście układamy owoce (w moim przypadku : kawałki brzoskwini)
Teraz, możemy zalać wszystko galaretką - lub nieco ambitniej - stworzyć przepyszną piankę :)
Ponieważ jesteśmy ambitne/ambitni - to bierzemy się za piankę :)
- Rozpuszczamy 1 galaretkę w połowie szklanki zagotowanej wody.
- Ubijamy 250 ml śmietanki (w moim przypadku : 30% śmietanka łaciata) z 2 łyżkami cukru.
- W tym czasie, galaretka powinna ostygnąć - jeśli nie, to ją studzimy - musi nadal mieć płynną postać!
- Łączymy galaretkę z ubitą śmietanką i nakładamy na ciasto.
- Ciasto wstawiamy do lodówki na niecałą godzinę.
- Po wyciągnięciu ciasta, dekorujemy go owocami (użyłam bananów i ananasa).
- Na koniec, na całość wylewamy tężejącą już galaretkę i czekamy, aż zastygnie :)
Placek był tak pyszny, że zniknął w pół dnia (sobota wieczorem + niedziela rano) :) Aa i zapomniałabym o najważniejszym - jak widać po składzie, placek nie zawiera ani krzty sera, a smakuje jak sernik :D
Chcecie w przyszłości zobaczyć jeszcze jakieś posty kulinarne?
ŻARCIEEEEE! <3
OdpowiedzUsuńMmmm, a gdzie dla mnie kawałek?
OdpowiedzUsuńmniam mniam *.* <3
OdpowiedzUsuńmoże zainteresuje Cię moje rozdanie kulinarne :)
pysznie wygląda <3
OdpowiedzUsuńi tak też smakuje :)
UsuńMniam<3 pycha;)
OdpowiedzUsuńtez mam u siebie ten przepis ale jeszcze nie próbowałam ale u cioci jadłam - pychaa :D
OdpowiedzUsuńciekawy przepis :-) na pewno zrobię
OdpowiedzUsuńapetycznie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńapetycznie! słyszałam już o serniku bez sera ;-)
OdpowiedzUsuń